„Chrześcijanin to naśladowca Jezusa, który każdego dnia stara się podążać za Nim i być Jego świadkiem w rodzinie, w szkole, w pracy czy wśród znajomych. Nie jest to łatwe, ponieważ często nie wiemy, jak dawać świadectwo wiary lub po prostu brakuje nam odwagi, by to czynić. Szkoła Świadków […] uczy, jak dzielić się wiarą z innymi i przygotowuje do podjęcia działalności ewangelizacyjnej. Przewodnikami, jak i nauczycielami w tej nauce są Maryja, apostołowie i wybrane przez Ojca postacie biblijne. Warto uczyć się od najlepszych!”.

„Poznanie kilkudziesięciu metod ewangelizacyjnych uświadomiło mi, jak wiele jest sposobów na to, by dotrzeć z Dobrą Nowiną o Chrystusie do drugiego człowieka. Zrozumiałam także, że każdy ma swój czas otwarcia się na Bożą obecność oraz że niezwykle ważne jest to, jak żyjemy i co pokazujemy własnym życiem – bo być świadkiem Chrystusa to przede wszystkim ŚWIADCZYĆ o Nim całym swoim życiem”.

„Szkoła Uczniostwa to był dla mnie czas odkrywania na nowo bogactwa Pisma Świętego. To czas chodzenia z Jezusem i uczenia się wsłuchania w Jego słowa, jak czynili to pierwsi uczniowie. To był czas pracy nad samą sobą, prowadzony i wspierany przez Boga. To w końcu – i przede wszystkim – czas modlitwy. Do dzisiaj żywy jest we mnie zachwyt nad tym, jak bardzo Bóg błogosławił i czuwał, abym pomimo wielu obowiązków mogła codziennie spotykać się z Nim podczas pracy indywidualnej”.

Pamiętam zdanie, które padło na początku tej Szkoły – pewnie na pierwszym spotkaniu – że można ją porównać do przesiadki z jazdy rowerem na superszybki samochód wyścigowy. Od razu wyobraziłem sobie piękne, czerwone ferrari i wielką szybkość. Nie wiedziałem jeszcze wtedy, że Szkoła Uczniostwa będzie dla mnie nawet nie jak ferrari, ale jak odrzutowiec w drodze przez życie z Żywym Słowem Bożym. […] To spotkania i porcja wiedzy na najwyższym poziomie – w dodatku w świetnej atmosferze i w relacji z uczestnikami w małych grupach, które są szczególnie potrzebne w naszych czasach braku relacyjności w parafiach. Na żywo, podczas spotkań i zadań domowych, mogłem poznać metody rozważania Słowa Bożego oraz korzystania z Pisma Świętego w sposób profesjonalny. Odkryłem również sposób modlitwy Pismem Świętym. Ponadto na Szkole Uczniostwa zrozumiałem, kim jest uczeń Chrystusa – i że mogę nim być także ja. Każdy wykład, mocno oparty na Piśmie Świętym, wprowadzał mnie w cechy i zadania ucznia Chrystusa, którym świadomie mogłem zostać. […] Dzięki Szkole jestem w codziennym kontakcie z Pismem Świętym, Żywym Słowem Bożym, które przy każdym otwarciu sprawia, że nie jestem tylko Jego czytelnikiem, ale uczestnikiem wydarzeń w Nim opisanych – kimś, kto chce żyć Słowem”.

„Szkołę Uczniostwa pamiętam jako czas intensywnego zaznajamiania się z rzeczywistością bycia uczniem Chrystusa. Odbywało się to poprzez modlitewne studiowanie Pisma Świętego, tzw. skrutacji, ale i szereg wartościowych nauczań. Uczeń to człowiek wezwany, by być zawsze z Mistrzem i być jak Chrystus. Pójście za Nim oznacza wyruszenie w drogę. Szkoła Uczniostwa jest świetnym startem i daje wskazówki, jak utrzymać się na tej drodze”.

„[…] Treści oparte na katolickiej doktrynie pozwoliły mi zrozumieć, co może wnieść do mojego życia przynależność do wspólnoty, a także przygotować mnie na kryzysy, które mogą w niej wystąpić. Myślę, że praca w grupach, szczere rozmowy i przemyślenia pomagają zweryfikować osobistą postawę, zaangażowanie i oczekiwania członka wspólnoty. Zdobyta wiedza i doświadczenie pozwalają z ufnością patrzeć w przyszłość”.

„Szkoła Budowania Wspólnoty była dla mnie przestrzenią, w której czułam, że jestem „w domu&quot” wśród wolnych ludzi żyjących w Chrystusie. Odkryłam, że te spotkania nie były jedynie naszym dziełem, ale przede wszystkim projektem samego Boga, który przez drugiego człowieka pokazuje nam swoją miłość i prowadzi nas. Te doświadczenia i relacje, są dla mnie niezwykle cenne i stanowią fundament mojej wiary”.

„Uczestnictwo w Szkole Budowania Wspólnoty uświadomiło mi, że tak jak ciało składa się z wielu członków, tak we wspólnocie stanowimy jedno ciało. Potrzebujemy siebie nawzajem, aby wzrastać w miłości. Uczestnictwo w spotkaniach jeszcze bardziej otworzyło mnie na służbę innym. Dziś wiem, że nie potrzeba spektakularnych działań, aby służyć drugiemu człowiekowi – czasem wystarczy drobny gest, gościnność czy wysłuchanie kogoś w atmosferze bezpieczeństwa, życzliwości i miłości”.

„Szkoła Charyzmatów to dla mnie przede wszystkim cudowny czas wielu łask, wzrastania w wierze i dojrzalszego postrzegania świata oraz ludzi – czas, który trwa nieprzerwanie. To także czas refleksji i głębszego uświadomienia sobie nie tylko tego, jakie wartości są w życiu ważne, ale i tego, że każdy z nas jest obdarowany charyzmatami. Z pewnością Szkoła Charyzmatów ujęła mnie swoim programem, przekazywaną wiedzą i mądrością. Stałem się innym człowiekiem – bogatszym wewnętrznie. Należy też pamiętać, że: „Wszystkie charyzmaty należy ujmować w perspektywie służby, ale ona w sposób szczególny jest charyzmatem pasterzy i nauczycieli” (Ef 4,11)”.

„Ukończenie Szkoły Charyzmatów stało się dla mnie momentem głębszego poznania działania Ducha Świętego i odkrycia darów, które otrzymałem. W czasie tej drogi Duch Święty umocnił we mnie charyzmat ewangelizacji i pasterski, dzięki którym mogę gromadzić, motywować i prowadzić innych w wierze. Zrozumiałem, że każdy jest obdarowany w inny sposób i że te dary nie są dla nas samych, lecz dla wzrostu Kościoła i wspólnoty. Szkoła pomogła mi nabrać pewności, że jestem właściwie wyposażony do służby, a jednocześnie wskazała mi obszary, nad którymi warto pracować”.

„[…] Dzięki uczestnictwu w kolejnym stopniu formacji mogłam na nowo odkryć bogactwo chrztu świętego, który czyni z nas członków ciała Chrystusowego; zobaczyć żywy Kościół z niewyczerpanym zasobem darów Ducha Świętego. Na spotkaniach formacyjnych Pan pozwolił mi doświadczyć jak pięknie jest być Bożym narzędziem, jak bardzo Jezus pragnie z nami obcować, mówić w naszym sercu, dzielić się Swym Życiem. To niezwykłe… Tak dużo tracimy nie chcąc wzrastać duchowo, nie pozwalając tym samym Panu, by uczynił nas kanałem Jego błogosławieństwa. Przyznam się szczerze, iż wcześniej towarzyszyło mi niedowierzanie; myślałam, że otwarcie się na rzeczywistość duchową jest zarezerwowane wyłącznie dla „wybranych”. A wystarczy pragnienie serca i gotowość przyjęcia łaski oraz wierne trwanie przy Źródle […].

„Szkoła Charyzmatów była dla mnie ciekawym i zaskakującym doświadczeniem! Udział w niej bardzo mnie zbliżył do mojego Kościoła katolickiego, którego zobaczyłam w zupełnie innej odsłonie niż dotychczas… Była to dla mnie taka „namacalna” przestrzeń spotkania z Duchem Świętym, Jego działaniem i znakami. Dowiedziałam się, że każdy z nas ma swoje charyzmaty, należy tylko sobie to uświadomić, badać to u siebie, pragnąć, a następnie starać się je używać w służbie czy też w życiu ogólnie. Szkoła była dla mnie świetnym źródłem wiedzy, do której nie miałam wcześniej dostępu”.